Rosół

Rosół znają wszyscy, ponieważ chętnie nas nim karmiono gdy jako dzieci chorowaliśmy, a także podawano go na rodzinnych uroczystościach. Jest to genialna potrawa ze względu na sposób przygotowania jak i fakt, że stanowi bazę dla wielu innych zup. Jeśli ugotuję go za dużo i po dwóch dniach mam już dość rosołu, dodaję koncentrat pomidorowy i mam pomidorówkę. Jeśli nie mam ochoty na pomidorówkę, wrzucam warzywa, ziemniaki i mam kartoflankę itd. I jeszcze jedno - podany poniżej przepis jest na garnek pojemności 5 litrów.

Składniki:

2 ćwiartki z kurczaka

mały kawałeczek pręgi (oczywiście dla polepszenia kleistości rosołu można dodać inne kawałki mięsa, jak np.: szyja indycza, albo łapki)

2 marchewki

1 pietruszka

ćwiartka selera

ok. 10 cm kawałek pora

4 ziarna ziela angielskiego

4 ziarna czarnego pieprzu

2 liście laurowe

zimna woda

Dodatki: 

makaron nitki

natka pietruszki

Umyte mięso zalewam w garnku zimną wodą, tak by w całości je zakryła. I zaczynam gotować na średnim ogniu. Po kilku minutach na powierzchni zaczną gromadzić się szumowiny, które należy zebrać łyżką, żeby nie zaśmiecały rosołu. Warzywa obieram ale nie kroję. Dodaję je w całości wraz z przyprawami i całość gotuję na małym ogniu pod przykryciem ok. 3 godzin. Kiedy podczas gotowania widzicie, że znacznie ubyło wody, dolejcie. Mięso powinno być cały czas zakryte.

Im dłużej gotowany rosół tym lepszy. Po ugotowaniu należy wyjąć kawałki mięsa i warzywa, a rosół odcedzić z ziaren i pozostałości. Rosół zawsze podaję z wcześniej ugotowanym makaronem, pokrojoną marchewką z tegoż rosołu, posypany natką pietruszki. Wersja dla mięsożerców zakłada wykorzystanie rosołowego kurczaka poprzez pokrojenie na drobne kawałki i dorzucenie do rosołu już na talerzu. Smacznego!