09 grudnia 2014

Miniflorentynki

Florentynki są idealnymi ciasteczkami na święta. Dużo migdałów i bakali zlepionych cieniutką warstwą ciasta, delikatnie zanurzonych w czekoladzie. Są kruche i sprawiają frajdę zarówno dorosłym jak i dzieciom. A także podobnie jak inne świąteczne ciasteczka doskonale nadają się na prezent. Przygotowanie ich jest bardzo łatwe i zajmuje zaledwie kilka chwil. Najdłużej schodzi się na czekaniu, żeby czekolada stężała. I to jest chwila prawdy dla wszystkich łasuchów ;)



Składniki:
50 g mąki
85 g masła
75 g cukru
100 g posiekanych migdałów (lub płatków migdałów)
2 łyżki kandyzowanej skórki pomarańczowej
2 łyżki rodzynek
2 łyżki suszonej żurawiny
2 łyżki śmietanki 30%
tabliczka gorzkiej czekolady

Masło roztopić w rondelku na małym ogniu. Wsypać cukier i mieszając doprowadzić do wrzenia. Zdjąć z ognia i  dodać bakalie, mąkę i śmietanę. Całość dobrze wymieszać.
Na blachę wyłożoną papierem do pieczenia wykładać w dość dużych odstępach niewielkie ilości masy, ponieważ podczas pieczenia masa znacznie się rozpłynie. Piec w piekarniku nagrzanym do 180ºC przez 10-12 minut. Ciasteczka powinny ładnie się przyrumienić.
Następnie wyjąć blachę i gorące ciasteczka wykrawać okrągłą foremką. Dopiero kiedy wystygną można je zdjąć z blachy. Jeśli nie przeszkadza Wam nieregularny kształt i nie dajecie ciasteczek na prezent, spokojnie możecie zostawić je takimi jakie są - smaku im nie ubędzie.
Czekoladę gorzką, białą albo mleczną należy rozpuścić w kąpieli wodnej, przestudzić i maczać w niej ciasteczka, bądź delikatnie je smarować. Kiedy czekolada stężeje ciasteczka są gotowe. Smacznego!

Nasza chwila prawdy wyglądała tak, że ciasteczka zniknęły w chwili kiedy tylko zostały dostrzeżone, stąd też tak okrojone zdjęcia. Mam nadzieję, że mi wybaczycie, a ciasteczka Wam zasmakują.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz