Właśnie mamy wysyp różnych, pysznych owoców więc pomyślałam, że zachęcę Was do zatrzymania ich smaku i aromatu, aby delektować się nimi w deszczowe i mroźne dni końca roku. Z moich prywatnych obserwacji wiem, że generalnie, każdy sezonowy owoc da się zamrozić (co niestety nie tyczy się sezonowych warzyw!).
Pierwsza zasada brzmi ZAWSZE MYJ OWOCE PRZED ZMROŻENIEM!
Druga zasada - USUWAJ PESTKI, OGONKI, SZYPUŁKI, GAŁĄZKI I DOPIERO ZAMRAŻAJ!
Jak mrozić owoce? Ja zawsze robię tak samo, tzn. umyte wysypuję na tace wyścielone ręcznikiem kuchennym. Moja mama w czasach bez ręczników używała do tego celu bawełnianych ściereczek, ale jak wiecie plamy z owoców trudno usnąć. Więc współcześnie służą nam jednorazowe ręczniki kuchenne. Owoce na tacach wkładam do zamrażalnika na 2-3 godziny i dopiero po tym czasie zsypuję je do właściwego woreczka na mrożonki, albo pojemnika. Wcześniejsze mrożenie zapobiega zlepianiu się owoców i powstawaniu zbitych bryłek.
Truskawki - mrozi się je najłatwiej. Wybieramy te dorodne, twarde, ale jednocześnie słodkie. Musimy je umyć, odszypułkować i poukładać na tacach, tak jak opisałam wyżej, a potem zamrożone zsypać do woreczków.
Jagody, aronia, borówki, porzeczki, agrest - najpierw umyj i oberwij wszystkie ogonki. Z uwagi na wielkość owoców proponuję mrozić je od razu w pudełkach.
Morele, brzoskwinie - owoce soczyste więc wymagają większej uwagi podczas mycia i usuwania pestek. W końcu nie chcemy papki tylko piękne połówki. I tu przydadzą się tace, tak jak pisałam powyżej, a potem woreczki na mrożonki..
Wiśnie i czereśnie - umyte można wydrylować najlepiej z pomocą drylownicy, jednak nie każdy może ją posiadać, więc sprawdziłam, że przekrojenie owoców na pół i wyjęcie pestki choć czasochłonne przynosi pożądany efekt, a dodatkowo w owocach zostaje więcej soku. Pestki z wiśni możecie wykorzystać natychmiast i zagotować je w niewielkiej ilości wody otrzymując kompot. A Ci, którym pestki nie przeszkadzają mogą zamrozić owoce w całości. Wiśnie też jest dobrze mrozić na tacach, a potem zsypywać do woreczków.
Maliny, jeżyny - też można mrozić tylko trzeba dobrać odpowiednio duże i słodkie owoce. Malin nie myjemy (są to owoce z krzaka, bardzo miękkie więc po umyciu będzie raczej paćka, dodatkowo ze środka i tak nic nie wypłuczemy) więc radzę je tylko przejrzeć, wyrzucić brzydkie bądź robaczywe i na tacy wsunąć do zamrażalnika, a potem zsypać do pojemników. Jeżyny są na ogół twardsze, ale te naprawdę słodkie jak sami wiecie są równie delikatnie jak maliny. Pamiętajcie o odszypułkowaniu.
Mrożenie warzyw jest również łatwe i pozwala nam znacznie ograniczyć wydatki w zimie. Nie przepłacamy nawet na popularnych warzywach, że już nie wspomnę o sezonowej cukinii, papryce czy koprze. Polecam!
Cukinia, kabaczek, dynia - radzę mrozić młode okazy, wcześniej pokrojone w kostkę, gdyż mniej czasu stracimy na ich rozmrażanie a będą świetnym dodatkiem do zup albo leczo. Przy czym dynię, możecie najpierw zdusić w garnku, aż się rozpadnie i dopiero wówczas przełożyć jako masę do pojemników i mrozić - świetnie nadaje się na zupę dyniową w środku zimy.
Kalafior, brokuł - mrozimy oczyszczone i rozdzielone na różyczki.
Papryka - traci swój piękny, jędrny wygląd po rozmrożeniu, ale świetnie uzupełni danie mięsne podawana na ciepło; wygodnie ją pokroić w kostkę albo w paski, w zależności od przyszłego zastosowania.
Koper, natka pietruszki, natka selera, por - dodatki te, jakże pożądane w zimie najpierw trzeba umyć, osuszyć, drobno posiekać i zamrażać w pojemnikach. Jeśli chodzi o koper, niektórzy oskubują gałązki z piórek i je siekają, a inni wolą posiekać koper w całości odrzucając jedynie korzonki. Warto zapamiętać, że właśnie gałązki kopru nadają smaku młodej kapuście, więc żeby ich nie marnować, możecie wykorzystać je na bieżąco w kuchni - przecież jak jest sezon na koper, jest też sezon na młodą kapustę.
Fasolka szparagowa - warto pociąć ja na drobniejsze kawałki i oczywiście odrzucić ogonki.
Marchew, pietruszka seler - najlepiej pokroić je w kostkę albo zetrzeć w słupki na tarce; raczej nie polecam ścierania tych warzyw na drobnych oczkach tarki, bo uzyskamy papkę, która z kolei przeobrazi się w bryłkę lodu.
Pieczarki - najlepiej pokroić i mrozić poporcjowane w torebkach. W zależności od tego jak je pokroicie, możecie je wykorzystać do sosów, bądź sałatek.
Ja osobiście zawsze najpierw przesmażam pokrojone pieczarki na maśle, a potem przekładam w woreczki do mrożenia, tak by jedna porcja starczyła mi do przygotowywanego dania. Świetnie się sprawdzają, ponieważ po wrzuceniu na patelnię, takiej pieczarkowej bryłki, w kilka minut otrzymuję aromatyczny dodatek do sosu. Tak samo są świetnym składnikiem domowej zupy.
A jeśli chcę wykorzystać pieczarki do sałatki, to blanszuję je w gorącej wodzie, kroję w drobną kosteczkę i zamrażam (już bez podsmażania na maśle). Potem tylko je rozmrażam i już mam gotowy składnik sałatki.
NIGDY NIE MROŹCIE bakłażana ani arbuza. Nic z nich nie będzie po rozmrożeniu i stracą cały smak i wygląd.